Okej, może najpierw informacja. Która pozytywna niestety nie jest.
Posty na blogu pojawiać się będą pojawiać się rzadziej. Żadnej konkretnej przyczyny, po prostu ostatnio coraz mniej ciągnie mnie do pisania. Notek na siłę robić nie będę, gdyż wiem, iż ich jakość się wtedy pogorszy... Ktoś może uznać to za samolubne, proszę bardzo. Pisanie zawsze było dla mnie odpoczynkiem, przyjemnością i piszę je dla tego własnego odprężenia, nie po ty blog "się kręcił". Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto to zrozumie. I na obecną chwilę informuję - notki pojawiać się będą gdy będę miała na pisanie chęci, raz częściej raz rzadziej.
O jej, jak słodziutko i cukierkowo! Muszę przyznać, iż póki słodkość i cukierkowość nie podchodzi pod tandetę, to mogę ją przyjmować w ilościach wykraczających poza wszelkie standardy, heh. A jednocześnie fascynują mnie stemapunkowe i dystopijne klimaty, no naprawdę uroczo.
W każdym razie - konkurs nazywa się "Christmas Town". Nazwa raczej banalna, znaczy tyle co "Świąteczne Miasteczko". Ogółem obrazek wygląda naprawdę świetnie, dalej jest już niestety gorzej. Ale o tym za chwilę.
UBRANIA:
DLA DZIEWCZYN:
No niestety przeciętnie, a nawet poniżej. Jedyną rzeczą, która mnie totalnie kupiła były te słodziutkie kokardki. Reszta raczej tylko do popatrzenia, nie użycia. A fryzurka za prawie dwa tysiące starcoins jest grubą przesadą.
DLA CHŁOPAKÓW:
Co.
No okej mamy dwie strony i... i dwie strony, które są tak beznadziejne, że nawet komentować mi się nie chcę. Nawet koszule i marynarki, które ZAWSZE wychodzą tym razem... ekchem... zepsuli.
ANIMACJE:
Tak troszkę mało...
Ale ogółem to słodziutko i lukrowo (i co z tego, iż takie słowo nie istnieje, heh). Animka z laską cukrową jest przeurocza, od dawna mi się marzy taki cukiereczek w realnym świecie. Jakieś dwa lata temu nawet taką miałam, jednak była taka śliczniutka, że nie chciałam jej jeść i gdzieś się zagubiła.
Ale powracając do animek - jedna przeznaczona dla osób posiadających Vipa i jedna dla tych, którzy posiadają dostateczną ilość diamentów.
RZECZY:
J-jaki śliczny domek z piernika! I znowu dwie strony, choć poza wspominanym domkiem niczego ciekawego już tam dla mnie nie ma, takie raz zobaczysz i zapomnisz.
TŁA:
O matko, jakie cudeńka... Pierwsze (400 sc) totalnie mnie kupiło, koniecznie muszę je nabyć. Drugie (450 sc) niewiele mu ustępuje. Niestety poza kwestią wizualną są raczej kompletnie bezużyteczne. No, ale dla samego gapienia się w ekran...
Podsumowując - konkurs jest jak jeden wielki cukierek oblany grubą warstwą lukru. I jestem zmuszona powiedzieć, iż cukierek ten nie był ani wybitnie smaczny, ani zły. Jednak opakowanie cukierka, a szczególnie jego tło - sprawia, że słodycz wydaje się lepszy.
Pozdrowionka
Akiko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz