Matko, ale dawno nie było notki o konkursie. Ostatnia pojawiła się jakiś miesiąc temu...
Czyli walentynki, he? Jakoś tak ostatnio zaczęłam się czy je lubię, no i - z jednej strony nie. Jak ktoś kocha to powinien to okazywać zawsze, każdego zwykłego dnia, a nie jeden raz w roku. A mimo wszystko ludzie to robią tylko wtedy. Zero oryginalności, przecież to nawet jest takie... no... bez polotu? Ale z drugiej strony - uwielbiam ten cały różowy syf, który w sklepach można nabyć tylko teraz. A jak ktoś jakimś cudem znajdzie coś w tych klimatach kiedy indziej, to ludzie będą się na niego dziwnie gapić, no what.
Ale dobra, kończę przynudzać, żeby nie było.
UBRANIA:
DLA DZIEWCZYN:
Lecąc od góry od lewej - buty, które już były (no chyba, że ktoś liczy dodanie brzydkich serduszek), brzydkie włosy, całkiem ładne kolczyki i naszyjnik, sukienka, której istnieją już chyba ze trzy wersje (różniące się oczywiście tylko wzorkiem), dwie brzydkie sukienki, sztucznie wyglądająca sukienka z ogromną dziurą na brzuchu i niezbyt ładne włosy. Kawałka materiału po prostu opinającego ciało za 800 sc i szpilek za 1000 - aż nie chcę tego komentować. Taa, łatwo można się zorientować, iż łaszki nie przypadły mi do gustu. Jedyne, które względnie mi się podobają to sukienka z kołnierzykiem, spódnica (zrobię jakąś stylizację inspirowaną polskim strojem ludowym, heh), kolczyki i naszyjniki. Ale już nie narzekam, bo zakładam, że nikomu nie chcę się tych narzekań czytać.
DLA CHŁOPAKÓW:
Dużo lepiej niż u dziewcząt, zdecydowanie. Mogę wręcz powiedzieć, że mi się podoba. Ilość też całkiem przyzwoita.
ANIMACJE:
Jest okej, ale niestety bez szału. Animacja z łódką byłaby śliczna, gdyby nie ta sztucznie wyglądająca woda. Ceny z kosmosu.
A jak ilościowo? Sześć animek, w tym dwie jedynie dla Vipów i jedna, na której zakup trzeba wydać diamenty.
RZECZY:
Na głowę nie powala, ale to chyba najlepsze z nowych nowości. Pizza po zmianie kolorów (którą tutaj zaprezentowałam, heh) jest urocza. Co prawda nie wiem jak jedzenie może być urocze, ale cii.
TŁA:
Jest okej, cenowo też (400 450 sc)... ale czy tylko mnie tak boli linia zetknięcia wody z lądem? Mega, mega sztucznie. Kolorystyka też z lekka... intrygująca.
Podsumowując - no niezbyt, niezbyt. Jak dla mnie poniżej średniej, patrząc na obrazek spodziewałam się czegoś lepszego. Walentynkowy konkurs sprzed roku bardziej przypadł mi do gustu.
Pozdrowionka
Akiko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz