Dobry!
Na początek może tytułowa informacja - jak można zauważyć od prawie tygodnia nie napisałam żadnej nowej notki. Po prostu nie jestem w stanie zbyt dobrze połączyć szkoły z blogiem... Bo może i troszkę czasu wolnego mam, ale po czterogodzinnym odrabianiu lekcji człowiekowi odechciewa się wszystkiego. W związku z tym, możliwe, iż notki w ciągu tygodnia będą się opóźniać lub pojawiać rzadziej. Postaram się je pisać w soboty i niedziele, a następnie udostępniać dopiero we wtorki - jak powinny - ale nie wiem czy mi się to uda. No i jeszcze dzisiaj możecie spodziewać się posta o nowym konkursie.
Przechodząc do głównego tematu notki - pewnie większość z Was słyszała o Penlown? Dziewczyna konto założyła w lipcu, a sławna stała się dzięki filmowi o "swoim życiu". Według niego miała mieć raka i zostać przez rodziców oddana do psychiatryka. Więcej informacji TUTAJ.
W każdym razie - po jakimś czasie Penlown zeszła ze sceny głównych wydarzeń na MSP i... jakby to ująć - ukryła się w cieniu, zachowując się "normalnie". Wielokrotnie widziałam na forum jej wypowiedzi, nie wyróżniające się niczym specjalnym. Do czasu.
Kilka dni temu, bodajże w czwartek zauważyłam post jej autorstwa z informacją o nowym filmie, utrzymanym w podobnej tematyce. Oczywiście postanowiłam zerknąć.
Na początek może tytułowa informacja - jak można zauważyć od prawie tygodnia nie napisałam żadnej nowej notki. Po prostu nie jestem w stanie zbyt dobrze połączyć szkoły z blogiem... Bo może i troszkę czasu wolnego mam, ale po czterogodzinnym odrabianiu lekcji człowiekowi odechciewa się wszystkiego. W związku z tym, możliwe, iż notki w ciągu tygodnia będą się opóźniać lub pojawiać rzadziej. Postaram się je pisać w soboty i niedziele, a następnie udostępniać dopiero we wtorki - jak powinny - ale nie wiem czy mi się to uda. No i jeszcze dzisiaj możecie spodziewać się posta o nowym konkursie.
Przechodząc do głównego tematu notki - pewnie większość z Was słyszała o Penlown? Dziewczyna konto założyła w lipcu, a sławna stała się dzięki filmowi o "swoim życiu". Według niego miała mieć raka i zostać przez rodziców oddana do psychiatryka. Więcej informacji TUTAJ.
W każdym razie - po jakimś czasie Penlown zeszła ze sceny głównych wydarzeń na MSP i... jakby to ująć - ukryła się w cieniu, zachowując się "normalnie". Wielokrotnie widziałam na forum jej wypowiedzi, nie wyróżniające się niczym specjalnym. Do czasu.
Kilka dni temu, bodajże w czwartek zauważyłam post jej autorstwa z informacją o nowym filmie, utrzymanym w podobnej tematyce. Oczywiście postanowiłam zerknąć.
Film jednak znacząco różni się od poprzedniego - Penlown stara się utrzymać poważny klimat, dba o ortografię i wiarygodność. Tak jakby chciała byśmy jej uwierzyli. Nie sądzę by było to jednak możliwe, ze względu na ten wcześniejszy. Co zostało przedstawione w historii? Rodzice dziewczyny zmarli gdy ta miała siedem lat, babcia popełniła samobójstwo, daleka rodzina... Szczerze? Nie pamiętam. Jeżeli kogoś interesowałyby bardziej szczegółowe informacje to jak najbardziej może obejrzeć. Ja mówię krótko - Penlown nie wierzę, jak zapewne większość. Chociażby z powodu, który wymieniłam wyżej.
Pozdrowionka
Akiko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz